Gastronomia – czy to intratna branża?
Spędzanie weekendowych wieczorów w pubach, zamawianie jedzenia do domu, lunche firmowe – wszystko to jest w Polsce coraz popularniejsze. Nowe lokale powstają jak grzyby po deszczu, a korzystanie z ich usług ułatwiają m.in. różne strony internetowe i aplikacje. Czy zatem gastronomia to branża, którą warto się zainteresować?
Jak to zwykle bywa - i tak, i nie. Z jednej strony dostępność i popularność portali typu „Pyszne” wydaje się ułatwiać dotarcie do klienta. Z drugiej strony jednak, trzeba się naprawdę postarać, żeby po pierwsze: produkt był smaczny, po drugie: dostawa szybka i bezproblemowa, po trzecie: baza stałych klientów polecała taką lokalizację swoim znajomym. A to już nie jest zadanie łatwe.
Inna strona medalu – ile jest z kolei restauracji z dowozem, jakie zupełnie nie przykładają się do realizacji zamówień. Dostawa potrafi trwać 2 godziny, a kurier nawet nie przeprosi za opóźnienie. Nie mówiąc już o tym, że często jedzenie dowożone jest zimne, albo po prostu dania są niedobre. Gdyby założenie lokalu z jedzeniem było takie proste, każdy mógłby to robić. A ile przecież knajpek upada? Rotacja jest może trochę mniejsza niż kiedyś, ale wciąż jeszcze spora.
Jakby nie było – Pysze trochę zrewolucjonizowało ten biznes. Dzięki temu, że po zamówieniu każdą restaurację można ocenić i wypunktować wszystkie wady, większość lokali naprawdę się stara, żeby usługa była na najwyższym poziomie. Oczywiście zawsze zdarzy się jakaś wpadka, ale można ją łatwo załagodzić. Czasem wystarczy dać do zamówienia darmową colę i już klient wiele wybaczy.
Czy zatem warto zainwestować w branżę gastronomiczną? Jeśli masz dobrego kucharza i jesteś zdeterminowany, by walczyć o zadowolenie klienta – masz szansę. Jeśli jednak brakuje ci pomysłów i nie hołdujesz zasadzie „nasz klient - nasz pan”, szanse są w moim odczuciu marne.
Odsłony: 1161